sobota, 19 kwietnia 2014

Wielkanoc...

Co może robić ogrodnik w Wielką Sobotę? No przecież odpowiedź jest oczywista! Rozsadzać pomidory! :) To własnie dzisiaj robiłam, oczywiście poza przygotowaniem koszyczka wielkanocnego i pójściem do kościoła :) Jednego czego w Świętach nie lubię to tego wyścigu z czasem.... a tu trzeba posprzątać, okna umyć itd, ugotować, upiec..... ale tym razem "dałam na luz" - i powiem Wam, że jakoś tak spokojniej to wszystko przebiega. Może czasem warto "odpuścić"? :) 
Życzę Wam Drodzy moi, żebyście własnie troszkę "odpuścili", żeby Święta były przyjemnością a nie kojarzyły się zmęczeniem i brakiem czasu. By przebiegały w rodzinnej i ciepłej atmosferze, gdzie na każdej buzi przy stole można ujrzeć uśmiech :) Ogrodnikom życzę słońca w dzień, deszczu w nocy, przecudnych pomysłów na kolejne rabaty i owocnych plonów warzywnikowych :) 
Wesołych Świąt Wielkanocnych!
 :) 



niedziela, 6 kwietnia 2014

Kwietniowe słońce...

Drugiego kwietnia stawiliśmy się w Kubusiowie :) Było cudownie ciepło! Ani grama wiatru - po prostu bajecznie. Wszyscy rzucili się w wir pracy. Trzy pokolenia Panów pracowało dzielnie przy nawożeniu warzywnika i przygotowaniu go do siewu. 


Po pracy warzywnik prezentował się tak: 


Byłam dumna z moich Panów :) Teraz tylko siać i sadzić.
Paweł złapał mnie na "bazgroleniu" na kartce. Musiałam rozrysować sobie kolory ponieważ "bylinówka" miała przejść rewolucję. 


A tu już podczas roboty, bałagan zrobiłam straszny ;) 


Takie miałam "kępki" przywrotnika malutkie ;) 


A tu po robocie ;) 


Poobcinałam tez trawy co skutkowało niemiłosiernym bałaganem ;) Ścięłam lawendę i uformowałam wierzby. 


I namiastka tego co z ziemi wyłazi: 


Te niecałe cztery dni pobytu były bardzo pracowite ale w końcu..... czuję, że żyję!!! :)