poniedziałek, 28 marca 2016

Pierwszy wyjazd 2016...

...nie byliśmy pewni  naszego wyjazdu, pierwszego w tym roku, bo pogoda w kartkę była - sami wiecie :) W sumie w ostatniej chwili podjęliśmy decyzje o tym, że na Święta jedziemy na działkę. To był strzał w dziesiątkę! Było cudownie.... słonecznie, ciepło i rodzinnie.
Ogród - sami wiecie jak wyglądają ogrody po zimie... bałagan i jeszcze raz bałagan.

 




O ile front to jeszcze jakoś wyglądał, to "tylny" ogród, dramat. Tak to jest z bylinowymi ogrodami :) Za nic jednak bym z niego nie zrezygnowała bo widoki późniejsze są nieocenione!



Przyznam się... nie wytrzymałam i posprzątałam nieco... powycinałam trawy, poczyściłam żurawki, przycięłam niektóre krzewy... no nie mogłam tak nic nie robić ;) Patyki po ścinaniu przywiozłam ze sobą. Będę rozmnażać -  zobaczymy co mi z tego wyjdzie...


 

Warzywnik... jak widać... czeka na przekopanie.


I oznaki wiosny... dziwnie w tym roku bo bardzo wcześnie ale cieszy mnie to ogromnie!




Achhh i jeszcze bym zapomniała... przy zmywaniu wyglądałam, przez okno a w jednej z kulek Hakuro coś zauważyłam. Pozmywałam, wzięłam aparat zaglądam do środka tej Hakuro i co widzę? A to... :) 


Gniazdko było maleńkie i zastanawiałam się jaki ptak mógł uwić coś tak maleńkiego? Z takich maluchów to widuję u nas pliszki... może to one są autorem tego cudeńka? :) 

Pozdrawiam Was gorąco
Gosia



2 komentarze:

  1. Gosiu! Piękne masz to Kubusiowo! I nie przeszkadza mi widok pozimowy. Sama taki mam. A byliny dostaną słońca i wody i będzie znów kolorowo. Udanego sezonu ogrodowego życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Gosiu... Widać, że Kubusiowo czeka na wiosnę !!! Widać rękę wspaniałej ogrodniczki... Podziwiam Twoją pracowitość i zacięcie ogrodowe;-)))

    OdpowiedzUsuń