środa, 15 maja 2013

...majówki ciąg dalszy

...czyli jak wyrobić normę sezonową w kilka dni... To nie żart! Założyłam sobie, że przez sezon zrobię trzy nowe rabaty no i porządek na hortensjowej... No ale przyjechali Goście - moja przyjaciółka Ada z mężem Pawłem, córcią Julką i mamą Marylą... przygotowaliśmy "karniaczki" na powitanie ;) 


A to uśmiechnięta czwórka :)


Po przywitaniu czas był nakarmić dzieciaki bo zgłodniały...

Od razu powiem, że absolutnie nie goniłam Gości do roboty! Przysięgam! Sami chcieli! Normalnie żałowałam  że jedną łopatę posiadam ;) Ciotka Maryla rzuciła się od razu do pielenia bylinówki...


 Pielę.....                                                                                      ... coś wykopałam, hmmmm
  

 ....wywalić czy nie????                                                                              ...eeee wywalam! :)
Chłopaki, czyli dwa Pawły dzielnie pracowali przy warzywniku. Kończyli obijać skrzynie folią a potem ustawiając skrzynie w warzywniku i napełniając je ziemią. To niesamowicie ciężka praca, którą głównie wykonał Paweł (mąż Ady). Dla przypomnienia warzywnik....

                   Przed                                                                                               Po

Zapomniałam jeszcze wstawić Wam konwalników, które kupiłam w Starym Polu... Z jednej doniczki (a kupiłam dwie) wyszło tyle sadzonek....

Ciocia Marylka nie mogła posiedzieć spokojnie... Capnęła za łopatę i zaczęła robić nowa rabatę...


Dwa dni później rabata wyglądała już tak: (ciocia skończyła by pewnie tego samego dnia gdyby nie to, że łopatę Jej zabieraliśmy ;)) 

... przyjaciółki od lat :) czyli ciocia Marylka i moja Mama...


Zmęczeni robotą Panowie :) 


Ostatniego dnia pobytu naszych Gości Ada w końcu dorwała się do łopaty okupowanej na zmianę przez Pawły i Ciocię Marylkę...

W niedzielę posadziłam tam rośliny i łezka prezentowała się tak:


Oczywiście nie samą robota człowiek żyje :) Były tez chwile wytchnienia i grille :) Chlebki i kiełbaski przygotowane przez Pawła (Ady) były wyśmienite!





Dziewczyny i ich pogaduszki :) 


...wycieczki ;) 


....drugi Dziadek Kuby zrobił przecudne domki dla owadów... 



A teraz trochę dzieciaków :) 



\




..ehhhh, ci mężczyźni... ja tu się przymilam a on gra...



 ... Sprzątaj! Bo jak nie to.... ;)


Niestety, nasi Goście wyjechali w sobotę. Mam nadzieje, że zechcą jeszcze nas odwiedzić ;)
 Ada, Paweł i Ciociu dziękujemy bardzo za przemiły weekend majowy! 

wtorek, 14 maja 2013

Stare Pole...

...a w nim kiermasz organizowany co roku. Ten odbył się 27-28 kwietnia. Byłam tam pierwszy raz ale z pewnością nie ostatni! Ogrom roślin i innych różności. Niestety kiermasz ma jedną wadę... niewielu sprzedających wie co sprzedaje. O odmiany krzewów czy żurawek nie ma co pytać ale jak człowiek mniej więcej wie co chce to bez problemu sobie poradzi :) Prócz drobnych sprzedających były też takie szkółki jak szkółka Dąbrowskich z Wipsowa. 
A teraz relacja fotograficzna :) 


 Nie myślałam, że ten kiermasz będzie aż tak duży...



Drzew owocowych była cała masa... czego by człowiek sobie nie wykombinował wszystko było ;) 


Warzywa normalnie wychodziły ze straganów! Były piękne! No nic tylko kupić i sadzić :) 


Na stoisku z liliami Pan dumnie prezentował swoje cebule oraz co z nich wyrośnie :) Faktycznie lilie miał śliczne. Pytałam czy nie prowadzi sprzedaży wysyłkowej ale niestety nie. 








U tego sprzedawcy kupiłam klona palmowego. Inni mieli ogromne krzewy róż w bardzo fajnych cenach.


Tu stoisko z Wipsowa... 





I różności oraz bukszpany.... 




 Od kwiatów jednorocznych można było dostać zawrotu głowy...




...i hortensja ogrodowa, która zadziwiła mnie wielkością pojedynczego kwiatu... 


 Te konwalniki kupiłam... kosztowały 20 zl ale sadzonek z nich było około 20... ;) 









 Niektóre stoiska miały etykiety na bylinach, oczywiście nie z odmianami ale to i tak dobrze, że chociaż wiadomo było jak się dana roślina nazywa ;) 









Wyjechałam z obładowanym bagażnikiem i bardzo zadowolona :) Jeżeli macie blisko do Starego Pola to wpadnijcie tam w czasie targów - na prawdę warto :) 


ciąg dalszy długiego weekendu majowego nastąpi... :)