czwartek, 16 lipca 2015

Wszystko pod górkę...

...i to dosłownie. Ostatnio na nic nie mam czasu a najgorsze jest to, że siedzę własnie z anginą... Wiadomo, choroba to człowiek uwięziony i nic nie zrobi. W Kubusiowie bywamy mniej więcej co dwa tygodnie bo czasu brak albo się zawsze coś "przydarzy". Jak już jesteśmy to nie wiadomo w co ręce włożyć, bo niby susza ale chwastom jakoś specjalnie to nie przeszkadza :)  Dobra, teraz troszkę zdjęć z ogrodu - części bylinowej...

 


...i części frontowej....
  



Warzywnik za każdym razem kiedy jadę mnie przeraża... tam to dopiero jest pielenia! Tak prezentuje się ogólnie...





Musiałam zrobić kanciki przy skrzyniach bo ta wysoka trawa, której nie dało się osic kosiarka doprowadzała mnie do płaczu. 

  
  


I to by było na tyle :) 
Pozdrawiam Was gorąco i życzę wszystkim bombowych wakacji!

Gosia