...to już przedostatni "archiwalny" post z Kubusiowa, czyli wrzesień na całego :)
Bardzo lubię wrzesień mimo, iż zwiastuje nadejście jesieni i zimy... ale ostatnimi laty ten właśnie miesiąc najbardziej przypomina mi wakacje, jest ciepło i nie za wiele pada...
Po wizycie Szefowej dostałam takiego kopa, że usiedzieć w domu nie mogłam... Czekałam jak na zbawienie na kolejną wizytę na działeczce. Gdy tylko dojechaliśmy rzuciłam się w wir pracy! Dokończyłam łączenie rabat... tak prezentowała się w trakcie robót...
...a tak po zakończeniu...
Rabata Szefowej otrzymała korę i od razu lepiej się prezentowała. Dosadziłam także miskanty.
Z prac porządkowych... rabata hortensjowa została pozbawiona kamieni...
...a pod schodami wylądowała folia, na którą sukcesywnie lądują kamienie.
...Danusia podpowiedziała mi także, by nie musieć pielić można wyściółkować rabatę gazetami i skoszoną trawą. Tak też zrobiłam.
Mój przechowalnik nie prezentował się najlepiej ale to było miejsce wybrane "na już i teraz" :) Będę go musiała przenieść i nieco pracy w niego włożyć ;)
...i kwitnące z początku września :)
...resztki warzywnika...
Ponieważ Paweł narobił nalewek, z niektórych zostały owoce, które świetnie nadają się jako dodatek do deserów :) To jeden z ulubionych deserów moich dorosłych Panów ;)
W połowie wrześnie powróciliśmy na działkę. Nie było czasu do stracenia! Trzeba było zakasać rękawy i do roboty :) Pozbyłam się kamieni przy studni bo mnie denerwowały. W zamian posadziłam duże hosty o pachnących kwiatach. Dosadziłam także żurawki.
Część rabaty Szefowek dostała i żurawki i śliczniusie małe hosty, o jaskrawo zielonych liściach i cudnych ciemno fioletowych kwiatach.
Z rabaty hortensjowej usunęłam pozostałe kamienie. Pozostał na niej niezły bałagan, który w tym roku będę musiała okiełznać ;)
I kwitnienia oraz kolory z tego tygodnia :)
Rabata między garażem a domem pięknie wygląda o tej porze roku.
I rabata kwadratowa przy samym domu...
I reszta warzywnika ;) Marchewki w końcu były troszkę większe niż miniaturowe :)
...i ostatni tydzień września... To były ostatnie zakupy roślinne w roku 2012. Dokupiłam brakujące rośliny na rabatę przy garażu czyli jałowce, Carexa (którego nie było w planach ale pasował mi jakoś do całości, cisy oraz tawuły. Oczywiście to nie wszystkie rośliny jakie zostaną tam posadzone. Brakuję jeszcze szałwi, dwóch hortensji, trzech pasów żurawek , hakonechloa i konwalników, ;)
Ja widać na poprzednim zdjęciu kupiła zaledwie dwie doniczki Carexa a zobaczcie ile można uzyskać z tego roślin :)
Tak prezentuje się "stara" część rabaty :)
..i troszkę koloru z bylinówki :)
I tak macham do Was kończąc relację wrześniową...
...cdn ;)
Już za moment otworzysz furtkę do nowego rozdziału w Twoim, Waszym Kubusiowie!Wiosna 2013!
OdpowiedzUsuńTylko niech nadejdzie!
Haniu ojjj oporna ta wiosna strasznie.... W Kubusiowie ponoć śnieg do kolan :( Chyba na majówkę dopiero uda mi się tam być.
OdpowiedzUsuńŚciskam :D