czwartek, 5 grudnia 2013

Czekacie?

......my tak! :) Niewiele brakowało abyśmy Mikołajki spędzili w szpitalu ale udało się. Wieczorkiem, po, jak ja to nazywam, obróbce czyli wzięciu leków i inhalacjach zabraliśmy się za przygotowanie poczęstunku dla Mikołaja . Kuba zrobił to co sam najbardziej lubi: chlebek z nutellą, herbatkę miętową i obowiązkowo cukieras ;) 


Pan Bałwan sprawuje niezwykle ważną funkcję: broni "jadła" przed podjadaczem czyli Tatusiem ;) 


........czekanie bywa bardzo męczące ;) 


A Wy byliście grzeczni??????? :) 

1 komentarz:

  1. byliśmy, byliśmy...i drobnostki dostaliśmy :-)
    macham z Wilczej, Ewa

    OdpowiedzUsuń