...to czas zabawy! :) Pamiętam, że gdy byłam małą dziewczynką uwielbiałam zimę. Mało, że zwiastowała ona świetną zabawę śniegową to jeszcze nadejście Mikołaja. Teraz, gdy jestem TROSZKĘ (; starsza wolę posiedzieć pod ciepłym kocem na fotelu... Jednak zamieniłam dziś ciepły koc na ciepłe buty i czapkę, i udaliśmy się na pierwsze w tym roku szaleństwo śniegowe do Dziadków ;)
Jak to mówią... najpierw praca...
...później przyjemność
Każdy koc i każde ciepłe kapcie bym oddała by tylko usłyszeć te okrzyki radości i zobacz uśmiech na czerwonej od mrozu buźce naszego Kuby.
I jak tu nie kochać zimy? ;)
A Ty nie lubisz poszaleć w śniegu z małym ? Spróbuj ;)
OdpowiedzUsuńPokaż mu jak się orła robi :)
Zpobaczysz jaki będzie wtedy szczęśliwy :D
Pewnie, że lubię ;) Robiliśmy razem aniołki na śniegu, była wojna śniegowa ;) Tylko nikt prócz mnie nie robi zdjęć także nie mam dokumentacji ;) Zastanawiam się tylko, czemu ja wyszłam z tego najbardziej mokra... ;)
UsuńWitaj Gosiu....u mnie podobnie...i w życiu i na blogu...;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mokra jestem ja...na blogu czarny i biały ;)