poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Ku końcowi...

...to już przedostatni "archiwalny" post z Kubusiowa, czyli wrzesień na całego :) 
Bardzo lubię wrzesień mimo, iż zwiastuje nadejście jesieni i zimy... ale ostatnimi laty ten właśnie miesiąc najbardziej przypomina mi wakacje, jest ciepło i nie za wiele pada...
Po wizycie Szefowej dostałam takiego kopa, że usiedzieć w domu nie mogłam... Czekałam jak na zbawienie na kolejną wizytę na działeczce. Gdy tylko dojechaliśmy rzuciłam się w wir pracy! Dokończyłam łączenie rabat... tak prezentowała się w trakcie robót...


...a tak po zakończeniu...


Rabata Szefowej otrzymała korę i od razu lepiej się prezentowała. Dosadziłam także miskanty.


Z prac porządkowych... rabata hortensjowa została pozbawiona kamieni...


...a pod schodami wylądowała folia, na którą sukcesywnie lądują kamienie. 



...Danusia podpowiedziała mi także, by nie musieć pielić można wyściółkować rabatę gazetami i skoszoną trawą. Tak też zrobiłam.


Mój przechowalnik nie prezentował się najlepiej ale to było miejsce wybrane "na już i teraz" :) Będę go musiała przenieść i nieco pracy w niego włożyć ;)


...i kwitnące z początku września :)




...resztki warzywnika...


Ponieważ Paweł narobił nalewek, z niektórych zostały owoce, które świetnie nadają się jako dodatek do deserów :) To jeden z ulubionych deserów moich dorosłych Panów ;)


W połowie wrześnie powróciliśmy na działkę. Nie było czasu do stracenia! Trzeba było zakasać rękawy i do roboty :) Pozbyłam się kamieni przy studni bo mnie denerwowały. W zamian posadziłam duże hosty o pachnących kwiatach. Dosadziłam także żurawki.


Część rabaty Szefowek dostała i żurawki i śliczniusie małe hosty, o jaskrawo zielonych liściach i cudnych ciemno fioletowych kwiatach.





Z rabaty hortensjowej usunęłam pozostałe kamienie. Pozostał na niej niezły bałagan, który w tym roku będę musiała okiełznać ;)


I kwitnienia oraz kolory z tego tygodnia :)




Rabata między garażem a domem pięknie wygląda o tej porze roku.




I rabata kwadratowa przy samym domu...


I reszta warzywnika ;) Marchewki w końcu były troszkę większe niż miniaturowe :)


...i ostatni tydzień września... To były ostatnie zakupy roślinne w roku 2012. Dokupiłam brakujące rośliny na rabatę przy garażu czyli jałowce, Carexa (którego nie było w planach ale pasował mi jakoś do całości, cisy oraz tawuły. Oczywiście to nie wszystkie rośliny jakie zostaną tam posadzone. Brakuję jeszcze szałwi, dwóch hortensji, trzech pasów żurawek , hakonechloa i konwalników, ;)  
 

Ja widać na poprzednim zdjęciu kupiła zaledwie dwie doniczki Carexa a zobaczcie ile można uzyskać z tego roślin :)



Tak prezentuje się "stara" część rabaty :)


..i troszkę koloru z bylinówki :)



I tak macham do Was kończąc relację wrześniową...


...cdn ;)

2 komentarze:

  1. Już za moment otworzysz furtkę do nowego rozdziału w Twoim, Waszym Kubusiowie!Wiosna 2013!
    Tylko niech nadejdzie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haniu ojjj oporna ta wiosna strasznie.... W Kubusiowie ponoć śnieg do kolan :( Chyba na majówkę dopiero uda mi się tam być.
    Ściskam :D

    OdpowiedzUsuń